Witam serdecznie. Mój nietypowy anons rozpocznę pytaniem. Czy znajdzie się tutaj Ktoś, kto pomoże mi w sposób szczery i uczciwy, stanąć na mocnych nogach? Jestem kobietą w wieku 35 lat. Nie wstydzę się za siebie, ponieważ jestem wartościową, lojalną i bogatą wewnętrznie osobą. Mam zalety, których niejedna wyemancypowana kobieta, jest pozbawiona. Z natury dobra, myśląca i uczciwa. Powód, który pchnął mnie, by napisać ten anons jest taki, iż na dzień dzisiejszy nie mam pracy, gdzie mieszkać, czy pieniędzy, by choćby skromnie, ale godnie żyć i zacząć wszystko od nowa. Długo by pisać, jak dotarłam do owego życiowego zakrętu, lecz nie o użalanie czy emocjonalny ekshibicjonizm mi chodzi. Mogę jedynie zapewnić, że nie jest to wynik dopuszczenia się czegoś złego czy nieuczciwego. Szukam mężczyzny, który może i zechce mi pomóc. Nie wiem czy to realne, lecz potrzebuję szczerego wsparcia a nie pieniędzy za sex spotkania. Mam nadzieję, że odezwie się Ktoś uczciwy i znający dobrze życie. Pozdrawiam
Menu